„Hawana Europy” na wakacje. Ten ukryty skarb Hiszpanii zachwyci turystów
Maj i czerwiec to najlepszy czas, by wybrać się do Hiszpanii. Jest już na tyle ciepło, by opalać się i kąpać w morzu, jednak wciąż możemy liczyć na nieco niższe niż w sezonie ceny, a także brak tłumów. Ciekawą alternatywą dla popularnych od lat kierunków, takich jak Malaga, Alicante, Walencja czy Barcelona, jest wciąż nieodkryty Kadyks położony na wybrzeżu Costa de la Luz. To miejsce nazywane jest przez podróżników „Kubą Europy” i „Małą Hawaną” nie bez powodu.
Kadyks przyciągnie Polaków
Polacy tej wiosny mogą już podróżować bezpośrednio do Jerez de la Frontera w południowo-zachodniej Hiszpanii. Do tej pory do tego regionu z naszego kraju nie latał jeszcze nikt, a teraz dzięki uruchomieniu przez biuro podróży TUI połączeń z Warszawy, turyści znad Wisły dużo łatwiej niż wcześniej dotrą także do Kadyksu, który nie posiada własnego portu lotniczego. Wystarczy 30 minut jazdy samochodem z lotniska, by znaleźć się w mieście uważanym za „Małą Hawanę”. To właśnie Kadyks „zagrał” stolicę Kuby w jednym z filmów z serii o Jamesie Bondzie – „Śmierć nadejdzie jutro”. Tę rolę zagwarantowała mu jego niezwykła architektura, która wielu przypomina właśnie gwarne ulice karaibskiego miasta. Najbardziej „kubańskim” miejscem w Kadyksie plac ze słynną katedrą o złotej kopule, której budowa trwała 116 lat. Z dzwonnicy kościoła można też podziwiać panoramę całego miasta.
Kąpiele w oceanie
Kadyks to najstarsze miasto całej Hiszpanii i jeden z niewielu kurortów w kraju, który leży nad oceanem, a nie nad morzem. Plaże są tu złote i piaszczyste, a zachody słońca są jednym z piękniejszych w Europie. To także raj dla amatorów sportów wodnych – można tu uprawiać m.in. kitesurf, windsurfing.oraz pływanie na deskach SUP. Kadyks jest świetną bazą wypadową także do innych miast w Andaluzji, jak również wycieczek do Gibraltaru. Brytyjskie terytorium znajduje się niecałe dwie godziny jazdy samochodem z centrum.